Jesteśmy piratami?
Kilka tygodni temu przeczytałem artykuł o zatrzymaniu mieszkańca Kielc podejrzanego o piractwo. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że grożą mu nawet 752 zarzuty za posiadanie na komputerze nielegalnego oprogramowania oraz około 700 plików muzycznych oraz około 70 plików filmowych ściągniętych z sieci. Wątpliwości budzi również to, że nie ma tam mowy o pobieraniu jakiegokolwiek rodzaju wynagrodzenia za rozpowszechnianie tych plików. Zainspirowało mnie to do napisania tego tekstu odnoszącego się do legalności pobierania plików z internetu.
Zapewne wielu z was ściągało sobie jakieś pliki mp3, może filmy a czasem nawet programy czy gry. Czy ktoś się zastanawiał, co może spotkać osobę ściągającą zasoby z sieci? Czy baliście się, że może przyjść do was policja i dać jakiś mandat albo zabrać komputer i skierować sprawę do prokuratury? Na to pytanie odpowiedź znacie wy, ale na pytanie zawarte w tytule postaram się odpowiedzieć ja.
Jak wiecie internet jest to globalna sieć komputerowa. Można znaleźć w nim wszystko od najświeższych informacji z kraju, czy też świata poprzez wspominane już pliki muzyczne a nawet można robić w nim zakupy. Skupmy się jednak na plikach multimedialnych. Odpowiedź na pytanie „czy ściąganie plików z internetu jest legalna?” nie jest taka prosta. Dużo zależy od tego, co ściągamy i jak to robimy.
Załóżmy, że spodobała się nam jakaś piosenka i chcemy ją mieć. Nie mamy akurat 30zł, żeby kupić płytę, na której ona się znajduje, więc zaglądamy do sieci. Znaleźliśmy tę piosenkę w formacie mp3 gotową do ściągnięcia. Klikamy „pobierz” i po jakimś czasie piosenka jest na naszym dysku. Czy mamy się w takiej sytuacji bać najścia policji? Nie. Problem może się pojawić, gdy używamy do tego programów wymiany plików p2p (ang. peer-to-peer, równy z równym), które „wymuszają” od użytkownika również udostępnianie plików ściąganych. To już jest przestępstwo. Według polskiego prawa udostępniać pliki możemy, ale tylko i wyłącznie osobom z rodziny i bliskim znajomym. Niestety programy takie jak bardzo popularne emule nie gwarantują nam, że pliki, które ściągamy powędrują tylko do wyżej wymienionego grona osób. Dlatego też ostrzegam przed używaniem tego typu programów, bo może to prowadzić do łamania prawa a w konsekwencji do postawienia przed sądem.
Przejdźmy teraz do programów komputerowych. Jeżeli w internecie udostępniony jest program, za który się płaci a on jest wystawiony do ściągnięcia za darmo bez wiedzy i zgody producenta to nie należy go ściągać a tym bardziej instalować na własnym komputerze. Dlaczego? Programy komputerowe nie mają dozwolonego użytku prywatnego, czyli wcześniej wspomnianego udostępniania rodzinie oraz bliskim osobom. Jeżeli policja znajdzie na waszym komputerze zainstalowane oprogramowanie, za które nie zapłaciliście a powinniście to wówczas nie unikniecie w żaden sposób postępowania przed sądem. Żaden adwokat nie będzie w stanie was z tego wyciągnąć.
Mówiąc o policjantach należy zaznaczyć kilka istotnych spraw. Tylko oni mają prawo do tego, aby wejść do mieszkania. Powinni mieć do tego nakaz sądowy, ale w wyjątkowych sytuacjach mogą wejść bez niego. Pamiętajcie więc, że policję wpuszczamy, ale jeżeli będą chcieli wlepić nam jakąś karę lub mandat za te programy czy udostępniane pliki to należy powiadomić o tym odpowiednie organy, czyli właśnie policję. Wydaje się śmieszne, ale oszuści często wykorzystują niewiedzę użytkowników internetu i zarabiają podszywając się pod policjantów. Karę może wymierzyć tylko i wyłącznie sąd.
Podsumowując, ściągać pliki muzyczne możemy do woli pod warunkiem, że ich nie udostępniamy innym. W tym wypadku alternatywą dla wymiany p2p może być wymiana p2m (ang. peer-to-mail), która nie wymusza udostępniania plików. Jeżeli znajdziemy w sieci jakiś program do ściągnięcia (oparty na płatnej licencji) broń Boże, nie ściągajmy go a tym bardziej nie instalujmy.
Na koniec życzę wszystkim wysokich transferów oraz odrobiny rozumu.
PS. Mam nadzieję, że artykuł ten rozjaśnił trochę sytuację odnośnie legalności ściągania plików z internetu. Pozdrawiam webtrax.