Nie tak dawno miałem okazję sprawdzenia możliwości pięknej obudowy firmy Cooler Master, a dokładniej jej odłamu CM Storm. Pozwolę sobie opisać jej wady i zalety, aby osoby, które będą chciały zakupić ten produkt. Krótko mówiąc – jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jej wykonaniem i zapewne ktoś, kto ją kupi będzie miał to samo wrażenie! No ale nie owijajmy w bawełnę, tylko zapraszam do przeczytania tej mini-recenzji.
Nie wiem czy pamiętacie taką obudowę o nazwie Trooper. Stryker jest praktycznie jej bliźniakiem. Odziedziczył po niej fajny wygląd oraz gabaryty, a trzeba przyznać, że ten produkt CM jest ogromny i w sumie dobrze, bo dzięki temu nie musimy myśleć gdzie by tu pochować te wszystkie kable, aby wyglądało to w miarę konkretnie. Miejsca jest tyle, że spokojnie zamontujemy sobie nawet 32 cm karty graficzne i nadal wszystko będzie pięknie wyglądało.
Zapewne najważniejszą rzeczą, jaka przykuwa Wasz wzrok to kolor obudowy. Rzadko spotykana, biała obudowa z czarnymi dodatkami. Czyż nie wygląda to pięknie? Do tego białe wentylatory, a dla zaawansowanych białe rurki do wodnego chłodzenia (z tyłu jest wyjście na np. chłodnicę). Ja osobiście jestem ogromnie – pozytywnie zaskoczony doborem kolorów. Nie ma osoby, która by przeszła obojętnie przy tym sprzęcie.
CM Stryker to nie tylko idealny design. Obudowa jest bardzo duża, przez co wiele w niej zmieścimy, a i miejsca będzie na tyle, żeby przepływ powietrza był zadowalający. Producent stwierdził, że przedni panel będzie zawierał sloty do napędów zewnętrznych, standardowo – 5,25 cala. Trzeba przyznać, że aż dziewięć napędów (bo tyle slotów ma Stryker) to trochę przesada, ale jeśli wrzucimy jeden (a najlepiej wcale bo piękna jest wtedy) to wszystko będzie bardzo ładnie wyglądało. Klapki pokryte są siatkami typu mesh.
Jedną z fajniejszych i zarazem ładniejszych rzeczy w obudowie (tfu – cała jest ładna) jest oczywiście panel znajdujący się na górnej części bohatera tej recenzji. Świetnie wyposażony, ponieważ posiada 2 porty USB typu 3.0 oraz dwa typu 2.0, port e-SATA, wyjście i wejście audio oraz najważniejsze dwa przyciski: Power i Reset, chociaż reset mniej ważny, ponieważ np. korzystając już dłuższy czas z Windows 7 (Vista też) nie musiałem go używać. No ale, producent stwierdził, że jest potrzebny nadal, więc go umieścił. Fajnym dodatkiem jest także kieszeń na dysk 2,5 calowy z funkcją Hot Swap.
Dużym atutem dla tych, którzy lubią zerkać na wnętrze obudowy jest oczywiście duże okno z plexi. Tak, jak wcześniej wspominałem: w tym wypadku przydałby się zestaw WC z podświetleniem diodami i mamy cudo, które daje + 10 do wystroju.
Cała konstrukcja jest bardzo solidna, a materiał (w tym wypadku jest to stal), z którego wykonano obudowę jest gruby, dzięki czemu całość tłumi wibracje = cisza.
Wnętrze CM Stryker to również dzieło sztuki, jeśli chodzi o projekt. Obudowa jest świetnie wykonana – mamy bardzo dużo miejsca wręcz na wszystko, bo i na płytę główną, i na okablowanie, a także dyski i napędy. Wewnątrz Stryker’a umieścimy aż osiem dysków 3,5” oraz cztery 2,5”. Tak, jak wcześniej wspominałem, bardzo dobrze zorganizowany system zarządzania kablami ułatwi zachowanie porządku, a co za tym idzie usprawni przepływ powietrza wewnątrz obudowy.
Powszechnie wiadomo, że samo ułożenie okablowania to nie wszystko. Trzeba też zadbać o dobre chłodzenie. Nie musimy się o to martwić, ponieważ producent dostarcza wraz z obudową aż… uwaga: cztery duże wentylatory. Dwa 120mm, jeden 140mm, oraz jeden 200mm. Co tu dużo mówić: przepływ powietrza stoi na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście muszę też wspomnieć o tym, że obudowa ma bardzo dobrze rozbudowany system filtracji powietrza. O co chodzi? Producent zastosował rożne filtry przeciw pyłkowe, dzięki którym zminimalizuje się ilość przedostającego się kurzu do wewnątrz obudowy. Zyskujemy nie tylko czystość, ale i wydłuża się żywotność podzespołów.
Jednym z głównych atutów o czym już wspominałem jest to, że osoby, które posiadają najdłuższe karty graficzne: 322mm lub wysokie chłodzenia na procesor: do 186mm nie będą miały problemu z ich montażem wewnątrz Strykera.
Podsumowując, obudowa jest świetna pod każdym względem: zarówno od strony designu, jak i wykonania, a kończąc na projekcie wnętrza. Cena może i odstrasza, ale inwestując w CM Stryker mamy pewność, że obudowa będzie z nami na długie lata (podzespoły się zmienią, a ona zostanie), no chyba, że komuś się już znudzi wygląd. Myślę jednak, że popyt na nią nie spadnie jeszcze przez długi czas.