I na mnie przyszła pora w ten niewdzięczny czas, gdy dysk umiera, a mnie ból napawa...[3 miesiące po skończeniu się okresu gwarancyjnego...]
No niestety, screeny mówią wszystko:
Mówię z góry, iż na dyskach i ich naprawie, moja wiedza sprowadza się do obsługi chkdsk'a i paru aplikacji z Internetu...
Z tego co wyczytałem, problem jest... "problematyczny", dlatego chciałbym go rozwiązać z pomocą bardziej zaawansowanych użytkowników, bez potrzeby zerowania dysku, jeśli istnieje taka możliwość.
Dodam taki szczegół/y, iż pierwszy raz co się stało, że się stało, była "zacinka" systemu po parunastu sekundach pokazaniu się pulpitu, tak jakby system miał zaraz dostać BSOD'a. Mogłem poruszać kursorem, ale nic nie dało się kliknąć. Tylko reset pozostawał, co następnie uczyniłem i po ponownym włączeniu, działo się to samo. Następnie, wyłączenie przytrzymując przycisk I/O, ponowne włączenie, komputer zwiesił się w oknie wpisywania hasła dla użytkownika... Reset; i? Komputer ładuje się wieczność na tym etapie: http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22333/windows7-rc-pl.jpeg.
Wyłączenie komputera w piz... Cierpliwość: 0%
Następnego dnia próbuje go naprawić przywracając system itd. itp. nic nie dało. Znaczy znajdowało problem do rozwiązania z 40 minut, więc reset... Safe mode? Raz się w ogóle nie wczytało[zacięło się na ostatnim ładującym się sterowniku], a drugi raz zacięło się na pulpicie tak jak kiedy jeszcze, w ogóle mogłem dostać się do systemu normalnie.
Po stracie nadziei, zostawiłem go na tym ładowaniu się systemu i rozpocząłem rozeznanie na laptopie. Po jakichś 40 minutach wracam do pokoju gdzie jest PC i widzę okno logowania się do Windowsa. Podchodzę, zdezorientowany wpisuję ostrożnie hasło, loguję się... Naburmuszony czekam. Działa... Avast pokazuje, że czas rozruchu trwał 1148 sekund... Jakiś tam nowy dodatek do antywirusa, GrimeFighter[+]. Restart kompa, zobaczyć czy się naprawiło. Po około 20 minut czekania, włącza się pulpit i widzę to samo od Avasta, 1150s tym razem Dalej zapewne domyślacie się sami co robiłem...
Dobra, kończę na teraz bo już ledwo zipię. Czekam na pomocnych ludzi