HTC HD7 jest rozszerzoną wersją swojego starszego brata – HTC HD2. Poprawienie funkcjonalności i dodanie wielu nowych aplikacji spowodowało, że testowane urządzenie nie jest już tylko telefonem. Bez większych wątpliwości możemy określić go mianem mini-komputera, który dodatkowo posiada funkcję wykonywania połączeń.
Pierwsze godziny użytkowania telefonu dostarczą nam sporo emocji, gdyż jako odkrywcy będziemy rozszyfrować nasz nowy nabytek i rozgryzać poszczególne funkcje. Ci, którzy nie lubią tracić czasu (oporni na nowości), mogą skorzystać z instrukcji obsługi dołączonej do zestawu bądź zapoznać się z obszerniejszym opisem zamieszczonym na stronie producenta.
Sam smartfon jest dosyć duży i czasami ciężko wcisnąć go do jeansów, przez co w niektórych sytuacjach staje się po prostu nieporęczny. Jednakże nie jest to aż tak uciążliwe jak się wydaje. Mężczyźni preferujący elegancki styl ubioru mogą bez problemu włożyć go do kieszeni marynarki, a wyznawcy kultury hip-hop zmieszczą go w swoich szerokich spodniach. Wielkość smartphone'a nie przeszkadza jedynie kobietom z podręcznymi torebkami, w których na pewno znajdzie się trochę miejsca pomiędzy toną szminek i lakierów do paznokci.
2. Ekran
Ekran jest jednym z największych atutów tego telefonu, bo LCD o przekątnej 4,3 cala (480x800) robi naprawdę ogromne wrażenie. Jeżeli kiedykolwiek pomyśleliście, że wasz wyświetlacz jest taki mały, że czasami ciężko się na nim czegokolwiek dopatrzeć - to po obcowaniu z HTC HD7 zupełnie zapomnicie o tym problemie. Ponadto komfortowe użytkowanie zapewnia podstawka zamontowana z tyłu telefonu - można ją wykorzystać np. podczas oglądania filmów.
Ostatnimi czasy każdy producent telefonów stawia na dotykowe ekrany, tak samo jest w przypadku tajwańskiej korporacji. Podobnie jak we wszystkich współczesnych, zaawansowanych modelach będziemy to robić przy użyciu własnej dłoni, gdyż ekran reaguje na ciepło i rysik na nic nam się nie przyda. Z drugiej strony zmierza to do dyskryminacji ludzi pokroju "Hardcorowego Koksa", którzy i tak mają już problemy z odbieraniem telefonu. A teraz na dodatek, wielgachnymi palcami będą musieli trafić w daną ikonkę, co przysporzy im nie lada kłopotu. Niektóre z nich są naprawdę niewielkie i czasami nawet użytkownik z przeciętnymi dłońmi ma z tym trudności.
Dotykowy ekran HTC HD7 jest bardzo czuły, dzięki czemu z wykorzystaniem wirtualnej klawiatury QWERTY możemy w miarę szybko pisać krótkie wiadomości tekstowe, korzystać z Office'a oraz Internetu. Multidotyk pozwala zaś na jednoczesne przybliżanie bądź oddalanie czy przeglądanie stron internetowych i różnorakich obrazów.
Największym minusem wykorzystania wyświetlacza LCD jest słaba widoczność podczas jego nasłonecznienia - aby doczytać się czegokolwiek długo musimy wpatrywać się w ekran, co czasami i tak nie daje pożądanego efektu. Poza tym mniejsza ostrość niż w SLCD czy sAMOLED nie wpływa znacząco na użytkowanie "lotniskowca" - mimo to przeciętny użytkownik nie zauważy żadnej różnicy.
3. Wygląd zewnętrzny
Urządzenie ważny aż 162g,a jego wymiary to 123 mm długości, 68 mm szerokości i 11 mm grubości. Widać jak na dłoni, że "wpakowanie" takiego cacka do jeansów graniczy z cudem. Jednak zwolennicy popularnego powiedzenia "Dla chcącego nic trudnego", po kilku żmudnych próbach z pewnością dadzą radę ulokować telefon w jednej z kieszeni (odradzam smarowanie krawędzi obudowy olejem czy innym natłuszczającym specyfikiem, bo nie przyniesie to pożądanego skutku - może jedynie bezpowrotnie uszkodzić podzespoły zamontowane pod obudową).
Internauci określili smartfona mianem "lotniskowca" - patrząc na jego rozmiary bez większych wątpliwości mogę się z nimi zgodzić -, którego obudowa została wykonana głównie z tworzyw sztucznych. Ma jedynie metalową ramkę, przyciski i osłonę obiektywu, a zainstalowane plastiki stoją na naprawdę wysokim poziomie - w HTC nie ma miejsca na amatorszczyznę.
Z przodu mamy dostępne tylko trzy przyciski funkcyjne - cofnięcie, powrót do głównego menu (z wygrawerowanym logo Windows'a) i szukaj (producent narzucił korzystanie z wyszukiwarki Bing). W górnej części obudowy znajdziemy metalowy "power", który wraz z użyciem klawiszy regulujących głośność umożliwi nam wejście do "Biosu" smartphone'a. Po prawej stronie znajdują się przyciski odpowiadające za poziom głośności i spust od aparatu. U dołu natrafimy na wyjścia microUSB i mini-jack 3,5 mm.
Jedyną ruchomą częścią HD7 - poza podpórką - jest ściągalna klapka, pod którą znajduje się baterią. Pod względem wytrzymałości spisuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Przy intensywnym użytkowaniu (włączając uruchomienie kilku aplikacji w tle) akumulator bez problemu pociągnie od kilku do kilkunastu godzin. Natomiast przy skąpym wykorzystywaniu dostępnych funkcji, wystarczy nam jedno ładowanie na około dwa dni. Dla niektórych największą wadą HD7 jest ukrycie karty pamięci, która w wersji podstawowej ma 8GB (możliwość rozszerzenia do 32GB). Chciałbym w tym miejscu przestrzec wszystkich majsterkowiczów - próba wymiany karty na własną rękę kończy się utratą gwarancji.
4. Windows Phone 7 i Internet
Współpraca HTC z Microsoftem przyniosła ogrom korzyści. HD7 w kooperacji z systemem operacyjnym Windows Phone 7 na pokładzie spisuje się znakomicie. Mowa tu nie tylko o błyskawicznym włączaniu się telefonu i ładowaniu systemu ( ze stoperem w ręku stwierdzam, że trwa to niespełna 15 sekund), ale także o możliwości pracy na wielu aplikacjach jednocześnie i otwartych kilku zakładkach w Internecie. Momentami powoduje to nieznaczne "przymulenie" OS-a, które w najgorszym wypadku może przerodzić się w całkowite zawieszenie i zmusić nas do nadprogramowego restartu.
Największa wadą WP7 jest brak polskiego menu! - jednakże producenci zapewniają nas, że jak najszybciej postarają się rozwiązać ten problem i wyprowadzić rodzimą nakładkę. Nie zadowala także Marketplace, który nie obsługuje naszego regionu- musimy rejestrować się na inny kraj (najlepiej Wielką Brytanię) i liczyć na to, że uda nam się uzyskać połączenie oraz pobrać potrzebny plik. To samo tyczy się instalacji oprogramowania Zune na komputerze, należy pamiętać o zmianie języka i państwa na inne niż Polski - w innym wypadku będziemy musieli założyć nowe konto i zainstalować ponownie program.
Na pochwałę zasługuje zaimplementowana w WP7 przeglądarka internetowa - otwarcie strony przy dobrym połączeniu z Internetem zajmuje ułamek sekundy, a przewijanie odbywa się płynnie, bez żadnych przycięć i zamazywania tekstu. Możemy także zapisywać najczęściej odwiedzane strony w Ulubionych i otwierać kilka zakładek jednocześnie. Na oko wszystko wydaje się w porządku, ale po chwili zauważamy, że Windows Phone 7 nie obsługuje pakietu Adobe Flash - marzenia o pograniu w najzwyklejsze gry przeglądarkowe pryskają jak sen złoty.
5. Jakość rozmów i smsy
W kwestii rozmów telefonicznych nie ma się do czego za bardzo przyczepić - może jedynie do sposobu zakończenia rozmowy. Napis "End call" czasami ukrywa się w górnej części ekranu i z początku możemy zupełnie przypadkowo prowadzić "dłuższe bezgłosowe pogawędki" - o ile rozmówca nie będzie na tyle dobry i nie zakończy wcześniej połączenia. Nie ukrywam, że sam raz dałem się na to nabrać i "rozmawiałem" do czasu, aż wszystkie środki z konta ulotniły się i przepadły bezpowrotnie. W sytuacji gdy odsuniemy telefon za daleko od ucha, podczas konwersacji, samodzielnie przełączy się na tryb głośnomówiący!
Muszę przyznać, że producent w wyszukany sposób podszedł do funkcji pisania krótkich wiadomości tekstowych. Najtrudniejszym zadaniem jest znaleźć ową opcję i wysłać SMS'a do należytej osoby. Jednak po kilku dniach obcowania z lotniskowcem nie powinniście mieć z tym problemu. Zawziętych polonistów i zwolenników bezwzględnie poprawnej ortografii czeka spore zaskoczenie - w HD7 brakuje polskich znaków.
Wiadomości pisze się bardzo szybko używając przy tym maksymalnie dwóch, trzech palców. Osobiście polecam jednak technikę jednopalcową, gdyż przez multidotyk nie unikniemy ciągłego kasowania napisanego tekstu i poprawiania licznych literówek. Brakujące słowa można dodać ręcznie do angielskiego T9. WP7 nie zlicza także zapisanych znaków, przez co można narazić się na nadprogramowe wydatki rzędu kilku lub kilkunastu groszy za każdy SMS! Lecz jak dobrze wiadomo urządzenie jest stworzone dla ludzi z "wyższych sfer", więc dla nich takowe niedopatrzenie nie zrobi żadnej różnicy w komórkowym budżecie.
6. Aplikacje i... darmowy Office!
Któż by się spodziewał, że Microsoft szarpnie się na zupełnie darmowy, pełny pakiet Office? W zasadzie niezupełnie darmowy, gdyż telefon jest elegancki i przekłada się to na jego cenę... Lecz patrząc na ubogi asortyment gratisowych aplikacji, takowa inicjatywa zaskoczyła niejednego laika.
Sam pakiet, jak na mobilną wersję jest bardzo dopracowany. Mamy możliwość korzystania z najzwyklejszego Worda, arkusza kalkulacyjnego i... możemy robić prezentacje w PowerPoincie. Przy każdym włączeniu programu naszym oczom ukazuje się dokładna instrukcja opisująca pracę w aplikacji krok po kroku - niestety tylko w języku angielskim.
Marketplace, czyli sklep z aplikacjami i muzyką oferuje szeroki zakres wyboru i ma jedną zasadniczą wadę - nie jest dostępny w Polsce. Jednak można to obejść zmieniając w opcjach położenie na inny kraj, w którym możliwe jest korzystanie z owej usługi. Znajdziemy w niej praktycznie wszystko co będzie nam potrzebne.
Gry wymagają dodatkowego połączenia z Windows Live, którego celem jest stworzeni społeczności, w której gracz będzie mógł rywalizować z przyjaciółmi czy przypadkowymi przeciwnikami i zamieszczać swoje osiągnięcia w sieci. Jak możecie się spodziewać wszystkie tytuły są płatne, a przy zakupie telefonu nie otrzymujemy żadnej gry.
7. Multimedia
Niezrozumiałe są dla mnie opinie ludzi, którzy uważają że HTC HD7 jest cichy. Stwierdzenie jest jednak prawdziwe, gdy porównamy telefon z domowym sprzętem audio. Brnąc dalej tym tokiem myślenia możemy porównać mrówkę do słonia - uzyskamy podobny efekt. Smartfon wydziela z siebie przyjemny dla ucha i krystaliczny dźwięk, do głośności także nie mam zastrzeżeń.
Odtwarzacz wideo jest o tyle dobry, że odczytuje najpopularniejsze formaty ( podczas zrzucania filmu na telefon Zune automatycznie konwertuje pliki z niewłaściwym formatem - jednak czasami pogarsza również jakość). Największą zaletą owego oprogramowania jest skupienie wszystkich multimediów w jednym miejscu.
Galeria zaś skupia w jednym miejscu wszystkie zdjęcia znajdujące się w telefonie (w tym obrazy z portali społecznościowych). Swoje fotografie możemy bezpośrednio udostępniać na tablicy Facebooka, wysyłać pocztą i wiadomościami MMS - warto dodać, że brakuje tu funkcji Bluetooth.
Gorąco polecam także korzystanie z radia, ponieważ HD7 z łapaniem zasięgu nie ma najmniejszego problemu. Jedynym minusem jest to, że ciężko przełączyć tryb głośnikowy na słuchawkowy i vice versa. Trzeba się sporo napocić, żeby kliknąć w odpowiednią część ekranu i wywołać opcje.
8. Podsumowanie
HTC HD7 w obecnej wersji nie jest zbyt funkcjonalny i wymaga wielu poprawek. Z Windows Phone 7 tworzą zgraną i elegancką parę - ale tylko z zewnątrz. WP7 jest na razie taki jaki jest - jednym się podoba, inni uważają go za totalną pomyłkę. Wizualnie prezentuje się lepiej niż Symbian czy Android, ale - nie ukrywajmy - ma większy potencjał, który miejmy nadzieję zostanie wykorzystany w tego- i przyszłorocznych modelach Nokii.
HD7 jest bez wątpienia smartfonem z wyższej półki. Dowodem na to może być chociażby cena. Obudowa jest przyjemna, od modeli konkurencji wyróżnia go jedynie PODPÓRKA, która znacznie wpłynęła na ocenę końcową. Aparat według producenta ma 5 megapixeli, ale w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. W WP7 brakuje mi przede wszystkim możliwości przesyłania zdjęć poprzez Bluetooth i flasha w przeglądarce.
Plusy:
- Podpórka z tyłu telefonu
- Dobra ostrość wyświetlacza
- Multidotyk
- Komfortowe korzystanie z Internetu
- Szybki i wielofunkcyjny
- Eleganckie wykonanie
Minusy:
- Brak możliwości przesyłania zdjęć przez Bluetooth
- Brak Flasha w przeglądarce
- Gdzie jest polski Marketplace?!
- Cena
Użytkownik Padre177 edytował ten post 14 10 2011 - 20:03