Wpierw napiszę do czego doszedłem.
Po wyjęciu jedynie od płyty głównej złącza 4-PIN (nie ten obok bodajże 16-PIN co daje 20-PIN w rzędzie, tylko osobny (koło procesora bardziej)) komputer odziwo się uruchamiał, lecz nic dalej się nie działo, gdyż płytka główna nie miała pełnego zasilania.
Po ponownym podłączeniu komputer jednak uruchomić się nie chciał.
Tak więc poprosiłem kolegę aby przyniósł mi zasilacz aby przetestować czy zasilacz padł czy płyta główna. Przyniósł pożyczony od jego kolegi 400W (marki nie pamiętam, a co do mojego sprzętu znajdziecie na samym dole postu). Jednak po odłączeniu mojego i podłączeniu jego nadal się nie uruchamiał. Tak więc większa szansa była teraz na płytę. Jeszcze wykręcił numer do tego właśnie kolegi (gdyż bardziej zna się na kompach od nas) i spytał się czy mogłoby być tak że jego zasilacz 400W może nie uruchomic kompa gdyż ogólnie jest za słaby, odpowiedział że tak. Tak więc nie wiem czy na prawdę tak jest. Jednakże próbowaliśmy na 400W podłączyć bez grafiki, aczkolwiek rezultat ten sam, czyli nic.
W takim razie postanowiłem że jeszcze pożyczę swój zasilacz koledzę aby spr. u siebie (on sam ma 500W), tak więc jest nieco mocniejszy. Nie dawno zadzwonił i powiedział że na moim zasilaczu jego komputer ruszył bez problemu.
Czyli wszystko wskazuję na płytę główną ??
Po prostu potrzebuję jeszcze opinii dodatkowej na ten temat.
Procek: AMD Phenom II X6 1055T
Ram: 2x4GB Kingstom 1600 mhz CL9
Płyta główna: MSI 770-C45
Karta graf.: GeForce Asus 560 GTX 1024MB
Zasilacz Chieftec Model: GPS-550AB-A
PS: Nic nigdy nie podkręcałem
Użytkownik mt17 edytował ten post 06 01 2013 - 23:20