Pogaduchy
#4621
Napisano 03 01 2009 - 00:35
#4623 Gość_unitraxxx_*
Napisano 03 01 2009 - 01:57
dla tych co im sie wchodzić nie chce : cytat z tej strony, prawa zastrzeżone dla autora(nie mnie)
Często zdarza się nam mieć zły dzień. I bardzo chcemy się na kimś wyżyć. Tak, to się naprawdę zdarza. Ale moim zdaniem zbyt często wyżywamy się na bliskich i znajowych, podczas gdy o wiele lepiej jest wyładować stress na kimś zupełnie obcym.
Postąpiłem tak pewnego dnia. Przypomniałem sobie w biurze o zaległym telefonie, jaki miałem wykonać. Odnalazłem numer w notesie i wystukałem go na klawiaturze telefonu. Usłyszałem, jak jakiś facet po drugiej stronie mówi "halo!", więc zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z Anią Jurkowską.
Facet bez słowa rzucił słuchawką. Byłem kompletnie zaskoczony. Jak można być tak źle wychowanym! Sprawdziłem jeszcze raz numer do Ani i wykręciłem go (okazało się, że przekręciłem dwie ostatnie cyfry). A po zakończeniu rozmowy postanowiłem znowu zadzwonić pod poprzedni "zły" numer i kiedy tylko tamten facet podniósł słuchawkę rzuciłem krótkim "ty [beeep]!", po czym rozłączyłem się.
Zapisałem sobie jego numer na zółtej karteczce i przykleiłem na monitorze. Raz na kilka tygodni, kiedy coś wyjątkowo źle mi wychodziło, kiedy płaciłem zaległe rachunki, dostałem mandat za parkowanie albo z innego powodu miałem zły dzień, dzwoniłem do typa i kiedy tylko się zgłosił, serwowałam mu głośne "ty [beeep]!". Od razu robiło mi się lepiej...
Po pewnym czasie telekomunikacja wprowadziła program identyfikacji numeru dzwoniącego, przez co mój nowy sposób na chandrę i stres okazał się poważnie zagrożony. Zadzwoniłem więc do typa, przedstawiając się jako pracownik telekomunikacji i zapytałem: "przepraszam, czy słyszał pan może o naszej nowej ofercie w zakresie identyfikacji numeru dzwoniącego?". "Nie!" – uciął i rzucił słuchawkę. Zadzwoniłem do niego ponownie: "nie słyszałeś o tym programie dlatego, że jesteś zwyczajnym [beeep]em!".
Kilka dni później, kiedy na parkingu przed supermarketem próbowałem zająć ostatnie wolne miejsce, jakiś dresiarz w BMW bezczelnie zajechał mi drogę i wepchał się na moje miejsce. Wkurzyłem się nielicho. Na beemce była kartka "na sprzedaż" i numer telefonu. Zanotowałem go skrupulatnie. Wieczorem zadzwoniłem.
- "Halo, czy to pan ma beemkę do sprzedania?"
- "Tak."
- "A gdzie można ją obejrzeć?"
- "Stoi na podwórzu domu przy Leśnej 23."
- "A kiedy pana można złapać w domu?"
- "No tak od 17.00 już raczej jestem."
Zapisałem numer dresiarza na żóltej karteczce, tuż poniżej numeru faceta, do którego miałem zwyczaj poprzednio dzwonić. Teraz miałem dwóch dupków, na których mogłem się wyżyć. Ale po kilku dniach wydzwaniania do nich poczułem, że nie było to już takie podniecające, jak na początku... Wpadłem na zupełnie inny pomysł... Zadzwoniłem do tego pierwszego faceta.
- Halo! - rzucił jak zwykle.
- Ty [beeep]! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki. - Jesteś
tam jeszcze?
- Jestem! - krzyknął. - Jestem, [beeep]y palancie! Nie wiem, kim jesteś,
ale chciałbym cię dostać w swoje ręce! Gnoju [beeep]ony! Powiedz, gdzie
mieszkasz, to zaraz pojadę i ci roz[beeep]ię ten oblany ryj!
- Tak? No to mieszkam przy Leśnej 23... Poznasz po czarnej beemie
zaparkowanej w podwórzu! Czekam na ciebie, ciemny baranie z lasu!
Facet rzucił słuchawką a ja natychmiast wykręciłem numer dresiarza.
- Halo, to ty, pedale? Dzwonię do ciebie, bo mam ochotę w końcu ci przy[beeep]ić! Jak masz jaj to wyjdź przed dom, zaraz u ciebie, [beeep]ino, będe!
W chwilę potem zadzwoniłem na policję, informując o bójce w okolicach Leśnej 23, oraz do telewizji regionalnej, wspominając coś o porachunkach gangsterów. Na koniec podjechałem samochodem w okolice Leśnej i patrzyłem z dala na dwóch dupków, bijących się w światłach dwóch radiowozów i
reflektorów ekipy telewizyjnej...
Mówię wam - prawdziwa rozkosz!!
Użytkownik unitraxxx edytował ten post 03 01 2009 - 01:59
#4624
Napisano 03 01 2009 - 02:17
A co do tej rozmowy. Wątpię czy ludzie gadają przez laptopy. O wiele ciekawiej byłoby podsłuchiwać dziewczynę o czym gada na gg ;)
#4625
Napisano 03 01 2009 - 02:30
#4626
Napisano 03 01 2009 - 02:37
O kur...czę.
#4627
Napisano 03 01 2009 - 11:21
#4628
Napisano 03 01 2009 - 11:25
#4629
Napisano 03 01 2009 - 16:01
A mocz oddajesz o 6.Ja budzę się codziennie o 8.
#4630
Napisano 03 01 2009 - 16:11
#4631
Napisano 03 01 2009 - 16:44
#4632
Napisano 03 01 2009 - 16:46
#4633
Napisano 03 01 2009 - 17:10
#4634
Napisano 03 01 2009 - 17:16
Straszna nuda, a w perspektywie koniec wolnego.
#4635
Napisano 03 01 2009 - 17:26
Ale co tam, niedługo wakacje.
#4636
Napisano 03 01 2009 - 17:28
#4637
Napisano 03 01 2009 - 17:38
koniec wolnego? ja mam za miesiąc kolejne 2 tyg Ferii
#4638
Napisano 03 01 2009 - 17:41
Weźcie mi nie mówicie o końcu wolnego.... Wkurza mnie taki jeden spec w dziale komputerów....
Bardock się nim zajmie, nick proszę.
E: to ten baca, rozumiem?
#4639
Napisano 03 01 2009 - 17:44
#4640
Napisano 03 01 2009 - 17:45
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych