Pogaduchy

Taka ciekawostka:


Jak widać każda skrajność jest zła. Czy to w religii, czy w ideologii...

Ja ateistą nie jestem sam nie wiem kim jestem, ale wiem, że religie są na takim schemacie "Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone". Ludzie nie mogą pojąć czegoś tj. stworzenie ich i świata więc musieli sobie to jakoś wytłumaczyć. I zgadzam się z brutusem każdy w coś wierzy tylko jeszcze tego nie wie albo nie chce się przyznać lub zacznie wierzyć na łożu śmierci ze strachu.

Dla mnie każda religia to jeden wielki szwindel , oszustwo , maszynka do pieniędzy (szczególnie w Polsce ) , największy przekręt w historii ludzkości , (takie moje zdanie prawdy dowiem się po śmierci a może i się nie dowiem )

jack, trafiłeś w sedno.
Dokładnie taki tok myślenia mam o religiach.

Im bardziej rozwiniete jest spoleczenstwo danego kraju
tym bardziej ludzie odchodza od wiary.

...i nie są to moje slowa

nawiasem "niewiernym " polecam pooglądać występy george carlina

" frameborder="0" allowfullscreen>

Carlin z tego co wiem już nie żyje, ale jego teksty to po prostu esencja. Unit, to o czym mówisz da się nawet zauważyć.

No ale jednak chcąc czy nie chcąc jesteście trochę chrześcijanami, no bo w końcu jest rok 2009 od narodzenie Chrystusa.

Rzeczywiście dobre spostrzeżenie, ale teraz taki rok jest na całym świecie.

A poza tym jak słuchałem teraz w TV o powstaniu świata, to jakimś dziwnym trafem pokrywa to się z Biblią. Ja tam wolę wierzyć, bo kto wie...

No ale jednak chcąc czy nie chcąc jesteście trochę chrześcijanami, no bo w końcu jest rok 2009 od narodzenie Chrystusa.

Data jego narodzin jest umowna (przynajmniej ta dokładna). Jak dla mnie Chrystus jest postacią wybitnie historyczną.

Rzeczywiście dobre spostrzeżenie, ale teraz taki rok jest na całym świecie.

Wiele jest krajów które w tej chwili mają inny rok.

Jak wg Ciebie Krzychu Wielki Wybuch, potem stygnięcie Wszechświata, następnie łączenie się cząstek elementarnych w atomy, tych z kolei w gwiazdy i planety może odnosić się do Biblii? Powinniśmy mieć osobny temat światopoglądowy, może któryś mod by go przykleił?

Też uważam że może być osobny temat pt. np. Światopogląd ale bez poniżania innych.

No porównajcie sobie, najpierw było nic, potem ciemność i jasność - wielki wybuch. W Biblii jest to opisane bajkowo, ale jeśli spojrzysz przez palce zobaczysz podobieństwo.

Biblia w sposób symboliczny opisuje najbardziej sensowne wytłumaczenie powstania świata.
A teraz pytanie trochę z drugiej strony:
Przychodzi biblijna Apokalipsa, mamy koniec świata. Znając ogrom Wszechświata, trudno zaprzeczyć że gdzieś jeszcze istnieje życie bardziej lub mniej rozwinięte od naszego. Zakładając że Bóg jest wszędzie, to czy zabije on zupełnie bezgrzeszną rasę na jakiejś odległej planecie? Taką która zawsze żyje w pokoju i nie zasługuje na karę gwoli ścisłości. Jako ludzie jesteśmy chyba najgorszymi istotami jakie powstały, zabijamy się, toczymy wojny itp.

Niby kara, ale czy biorąc tę logikę przejście do raju jest karą?

Pierwsze biblia opiera się na podaniach wróżbitów/ek z reguły były to kobiety. Dlatego mówi się Sybilla co znaczy wróżka, tam było opisane cała historia przeszła, teraźniejsza i przyszła ludzi na ziemi. Koniec świata dotyczy koniec cywilizacji, w czasach kiedy zaczęto opowiadać i potem spisywać wszystkie przepowiednie dla ludzkości żyjącej na ziemi, upadek jakiegoś miasta państwa czy części terytorium np. podział obszarów lądowych na części równało się końcowi świata. dawniej dla większości ludzi świat kończył się na granicy widnokręgu.
A wszelkie wizje, to nic innego jak potwierdzenie o szybszym rozwoju podświadomości ludzkiej od rozwoju świadomości w więc części mózgu odpowiedzialnego za część odpowiedzialną za wyobraźnię. Gdy w tym czasie świadomość czyli część mózgu odpowiedzialna z rozpoznawanie otoczenia realnego była i jest w stanie wolniejszego rozwoju. To w rzeczywistości podświadomość podaje nam różne rozwiązania wszelkich problemów. To podświadomości zawdzięczamy wszelkie trafne przepowiednie spisane w Sybilli, wszelkie wynalazki udoskonalenia, skromny przykład skąd człowiek pierwotny dowiedział się że pocierając drewno o drewno da mu ogień, a to proste u człowieka posiadającego bardzo rozwiniętą podświadomość inaczej wyobraźnię wiele spostrzeżeń jest przez niego sprawdzane i tak pocierając dłoń o dłoń stwierdził że ręce się nagrzewają, więc czemu nie sprawdzić czy inne rzeczy pocierając o dłoń też się nie będą nagrzewały jeśli tak to poszedł dalej czy inną rzecz pocierając o drugą czy też będzie się grzała jeśli tak to pomyślał że jak piorun uderzy w coś łatwo palnego suchego np. drzewo to ono się zaraz zapali i że ogień to ciepło jeśli tak to czy on pocierając może też coś zapalić i co i o co należy potrzeć aby uzyskać ogień. Złożę się że wiele wróżek/uzdrowicielek czy szamanów, szamanek nad tym się zastanawiało i w końcu na pewno paru doszło do sposobu w jaki sposób należy uzyskać tyle ognia/żaru by rozpalić ognisko. Oczywiście historycy zajmujący się tematem człowieka z czasów prehistorycznych czasów antropologowie i inni różnie to opisują mają swoje teorie na ten temat.
Już za tamtych czasów gdy człowiek zaczął więcej rozumieć zaczęła rozwijać się mowa werbalna obok mowy niewerbalnej/gestów. W pewnych momentach strach swój określał jako złymi mocami potem duchami a potem bogami, z tąd w wszystkich religiach świata nim narodził się Chrystus w wiele plemion, narodów, krajów miało wielu bogów, bóg ziemi, bóg nieba, bóg wody, bóg zwierząt, bóg płodności itp. i wiadomo że określano gdzie ci bogowie przebywają gdzie ich jest dom. To właśnie umożliwiała im wyobraźnia ona jest właściwym motorem postępu ludzkości oraz chęć działania, poznania, sprawdzenia. Z tąd uzdrowiciele i uzdrowicielki posiadały większą wiedzę od innych swych współplemieńców, potem byli szamani i szamanki, potem kapłani i kapłanki oraz wróżbici i wróżbitki. A potem uczeni ludzie którzy doszli do wniosku że wiedza nie jest tylko wiedzą zarezerwowaną dla kapłaństwa ale dla każdego kto tę wiedzę będzie chciał posiąść, poznać, bez względu na przynależność do danej grupy/hierarchii ludzi.
To ludzie poprzez swoją tęsknotę za sprawiedliwym bytem, a zwłaszcza z chęci znalezienia się w miejscu wiecznego szczęścia i dobrobytu zwanego rajem. Tworzyli bogów i ich miejsc pobytu, byli tacy co popierali wyznawców wielu bogów a byli tacy co uważali że jeśli będzie jeden to nie będą musieli oddawać tyle dobra co obecnie dla wielu bogów i ich utrzymanie będzie mniej ludzi kosztować. Może będzie bardziej sprawiedliwy, dla swoich wyznawców.
I tak przez wiele setek tysięcy lat wiele pomysłów w praludziach się rodziły.
Przykłady można i w naszych czasach wskazać np. pisarze, nie jedna książka wybiega w przód, wyprzedzając czas obecny, dlatego należy rozwijać i pielęgnować wyobraźnię ona będzie rozwijała naszą podświadomość która będzie kołem zamachowym w zrozumieniu otaczającego nas świata wraz z kosmosem.
Jeśli chodzi o symbolikę to nawet teraz nie wszystko do końca rozumiemy więc i dawniej tak samo nie rozumiano dlatego wiele opisów opierało się na symbolice.
przykładem jest pismo hieroglificzne w starożytnym Egipcie i nie tylko bo nasze współczesne pismo czyli mowa pisana opiera się na znakach/symbolach .

Niby kara, ale czy biorąc tę logikę przejście do raju jest karą?

Nie tak od razu, nie czytałeś Apokalipsy. Najpierw będzie kara, potem ewentualnie zbawienie.

No porównajcie sobie, najpierw było nic

Z niczego nic nie ma. Na początku wszechświata cała materia była skupiona w nieskończenie małym, gęstym, ciepłym i jasnym punkcie. W pewnym momencie nastąpił wybuch i tak rozpoczęła się ekspansja materii, co obserwujemy nawet teraz (kosmos rozszerza się).

P.S. Fajna dyskusja się rozpoczęła (Wreszcie)

__________
"I ty brutusie przeciw mnie?" Przyznam się, że czasem nie czytam twoich wypowiedzi, bo są po prostu za długie. Jeśli mógłbyś pisać krótko, zwięźle i na temat, byłbym wdzięczny.

A pro po niczego. Zastanawialiście się kiedyś co to jest nic? próżnia nie jest niczym, bo jest próżnią, a więc co to może być to nic?

nic to brak czegos

No ale co by było jakby niczego nie było?