Pogaduchy

zabił bym

A może włożyłbyś Brutek odrobinę wysiłku i opanował trochę podstaw obcych języków? public/style_emoticons/default/wink.gif Dopasowanie się do tej mody jest bardzo korzystne.

Nie zaprzeczam, masz odrobinę racji, a ja odrobinę lenistwa , a tak na starość to po co mi angielski co?, będę leżał na cmentarzu anglojęzycznym i będę miał problem z porozumieniem się z sąsiadami .

Choćby dla samej świadomości że się umie

Coraz częściej pojawiają się sytuacje kiedy watro znać EN, szczególnie w tematyce komputerowej.

Albo jak ktoś wstawi jakiś angielski cytat do pogaduch

Jak mi zależy i potrzebuję, to mam do dyspozycji słowniki i translator w choćby Google.
I z tym językiem daję sobie radę, spoko, chodzi mi o coś innego że jeśli robi się wstawki z słów lub zdań, na polskim forum to albo zaznacza się że to słowo jest nie przetłumaczalne, albo w nawiasie pisze się w tłumaczeniu na język w jakim dane forum występuje. I nie jest to żadne moje widzi misie ale, kultura i poszanowanie rozmówców, a nie robienia błyszczki w stronę rozmówcy, jaki to ja jestem wykształcony, inteligentny, i Naj. Bo mogę się założyć że gdyby doszło do pisania dyktanda, ten Naj miał by problem z ojczystym językiem, po drugie wejdziesz miedzy wrony kracz tak jak i one, po trzecie na anglojęzycznym portalu/forum niech sobie pisze po angielsku. Zakładam że wielu userów zna różne języki, i co byś zrobił jak taki user napisał by ci po Hiszpańsku jakieś zdanie bez tłumaczenia w nawiasie na twój język ojczysty. A na twą reakcję że nie rozumiesz, odpisał by ci że 1/4 ludzi na kuli ziemskiej mówi w tym języku i czemu się jego się nie uczysz, a szczególnie jeśli chodzi o łacińskie nazwy w botanice, i lecznictwie.
I co by nie pisać i dyskutować jam jest w Polsce i ja mam obowiązek, i nie tylko prawo wymagać od rozmówcy porozumiewania się w tym języku. Nie ważne czego by nie dotyczyło elektroniki, botaniki, fizyki czy medycyny. Tołstoj napisał w języku rosyjskim książkę pt. Wojna i Pokój ale nie dyskutujemy o niej w języku jakim została napisana ale w w języku naszych pradziadków czyli w Polskim.
A więc dyskusja czy mam się uczyć czy nie języka obcego to moja jak i mego rozmówcy prywatna sprawa i nikomu nic do tego, ważne że między sobą mamy obowiązek nadrzędny porozumiewać się w naszym wspólnym języku ojczystym dbając o jego czystość i poprawność, reszta jest to jałową dyskusją.

Jeden z wielu powodów dla których warto znać angielski: http://demotywatory.pl/668977/Jezyk-angielski

A teraz wypowiedź jakiegoś ruskiego ścierwa: "Poland has been taken for a month. no heroism at all, just surrerendered as the french for few weeks"
(Polska została zdobyta w miesiąc. Bez heroizmu po prostu jak Francja w kilka (mało) tygodni)

Brutek, warto znać zwroty nie tylko z angielskiego, ale też chociażby z pozornie wymarłej łaciny. Np. fakturę możesz wziąć pro forma itp.

Poza tym skąd bierzecie takie cytaty? Wygląda jak jutub.

no to komentarze do utworów Sabaton'a

A czort z wami tańcował, intelektualiści, idę spać.

mądralcy

Klikać, bo warto: http://demotywatory.pl/776048/Ali-Agca

Nie warto. Wzięty z d**y ten demot, zresztą jak większość.

Nie jak większość tylko jak wszystkie
I rzeczywiście nie warto klikać.

Kliknięcia nie warte, ale i tak każdy kliknie

maksz złodzieju nawet sygnaturki kradniesz...

Ja nie kliknę na pewno.

maksz złodzieju nawet sygnaturki kradniesz...

Nawet ? może nick też ukradłem ? albo jakąś inną rzecz (oprócz avartarów i takich tam ) ?

Ściągnąłeś kiedyś jakąś mp3?

Nie A Ty ?

Nigdy w życiu, przecież to okropne zboczenie