Pierwszy komputer otrzymałem od wujka, bo wybierałem się do liceum informatycznego nie mając wielkiego pojęcia o komputerach


Kolejny komputer to już był zakup życia w nieistniejącej dziś sieci sklepów ZNAK. Konfiguracja bardzo śmiała jak na owe czasy, bo z Duronem 600 Mhz. na pokładzie. Mało kto wtedy słyszał o procesorach AMD, nie mówiąc już o zaufaniu do tej firmy. Do tego płyta główna z VIA KT-133, nowym chipsetem dedykowanym właśnie pod procesory AMD. Za akcelerację grafiki odpowiadał wtedy prawdziwy demon technologiczny GeForce 2 MX 200. Okrojona do granic karta graficzna robiła niezłą furorę szczególnie na benchmarkach 3D. Przy podmianie sterowników dało się z niej zrobić model Quatro, który czasami dodawał kilka brakujących FPS-ów w grach. Do tego drukarka HP 640C i tusze napełniane strzykawką(sic. oryginalny tusz do tej drukarki kosztował 150zł!). W tym czasie pamiętam kilka tytułów FPS jak Sin, Unreal czy SoF. Kolekcje czasopism uzupełniały wtedy prenumeraty dziś nieistniejących niestety już czasopism jak Secret Service czy Reset. Ponadto oczywiście KŚ, CHIP czy PCWorld - najpierw zagraniczne potem polskie wydanie. Z książek to były kursy programowania w Turbo Pascalu i.. Assemblerze.
Upgrade następował powoli, bo niestety fundusze musiałem zbierać ale po jakimś czasie przyszła kolej na wymiana procesora i płyty na Athlon XP 1600+ i pierwsze zabawy z overclockingiem. Konstrukcyjnie procesory AMD i Intel znacznie się różniły przez ilość instrukcji wykonywanych na raz, dlatego AMD zdecydował się na nazewnictwo z "+" i numerem odpowiadającym wydajności procesora Intel. Kartę graficzną zastąpiła również niezbyt popularna zgodna z DirectX 8.0 - ATI z Radeonem 8500 LE na czele. Karta graficzna zaskakiwała wtedy wydajnością w stosunku do ceny, ale nie wiele osób ją polecało strasząc, że gry są pisane pod nVidię. Wtedy też wyszło na jaw o ogromnych optymalizacjach nV pod popularne benchmarki, byle tylko wykazać, że drogi GeForce3 Ti200 jest jedynym słusznym wyborem.. Kartę muzyczną stanowił SB Live!, którego efekty muzyczne w grach i programach całkowicie deklasowały konkurencję. Żaden system operacyjny nie wspierał wtedy softwareowego przetwarzania dźwięku, więc można było zapomnieć o efektach EAX na wbudowanych kartach muzycznych. Monitor wymieniłem na 24 calowy Sony Trinitron, który zimą potrafił ogrzać cały pokój


Przyszła kolej na Barthona 2400+ z dużą ilością cache co owocowało lepszymi osiągami wydajności w benchmarkach, do tego grafikę zastąpiłem wydajniejszym Radeonem 9500 256-bit. Oczywiście była to karta z zablokowanymi potokami. Całe szczęście udało się odblokować 4 potoki i karta zamieniła się w 500zł. droższą 9700 PRO. Obcinanie potoków, zmniejszanie napięcia, podmiany BIOS to były zabawy na początku dziennym. Wtedy też wyszło na jaw, że Pentium 3 miał implementacje zawarte w Pentium 4 etc. Warto dodać, że publikacja DirectX 9.0 mocno kosiła po kieszeniach graczy, bo nowe karty graficzne zgodne z nim oferowały całkiem nowe efekty specjalne. Demka ATI i nVidii to były prawdziwe cacka, bo gier niestety było jak na lekarstwo. Dopiero Doom 3 zakupiony na bazarze w wersji Alpha(wyciek z firmy) mógł pokazać co przygotowują dla nas producenci gier. Zarówno na karcie graficznej jak i procesorze zastosowałem chłodzenie wodne CPC, które pracuje nieprzerwanie do dziś.. Muzyczną kartę wymieniłem na SB Audigy. Pierwsze próby opanowania HTML-a

Kolejny zakup karty graficznej tym razem od nVidii, która otrzyma niezły policzek i dopiero w modelu GeForce 6xxx mogła się odegrać i odzyskać zaufanie graczy po nieudanej premierze 5xxx. Mój wybór padł na GeForce 6600 na nowy PCI-Express. Entuzjaści moddingu odkryli, że podmiana w niektórych wersjach 6200 pozwoli nam zmodyfikować kartę do Geforce 6600, ale różnica cen nie była aż tak duża jak u starego Radeona. Zakup karty wiązał się ze zmianą platformy na PCIExpress i wymiany procesora i mobo z Core2Duo E4300. Z książek to Kurs C#, C++ i Visual C++.
Kolejnym zakupem była wymiana GeForce 6600 na AMD-ATI HD4850, który wspierał DirectX 10.1. Najnowszy przybytek macie w stopce
