Wpływ najnowszej technologii na funkcjonowania człowieka

Chciałem rozpocząć dyskusję na temat wpływu najnowszej technologii na sposób funkcjonowania człowieka.

Do refleksji skłoniła mnie książka Williama Powersa „Wyloguj się do życia" - nowość PWN, którą kupiłem 3 marca, w której autor opisuje w jaki sposób urządzenia mobilne zmieniły nasz sposób pracy, życia i kontaktów ze znajomymi we współczesnym społeczeństwie.

 

Jak Waszym zdaniem nieograniczony dostęp do sieci wpływa na otaczający nas świat?

Czy obserwujecie zjawiska, które nie rozwinęłyby się, gdyby nie popularność urządzeń mobilnych?

 

 

 

Czy obserwujecie zjawiska, które nie rozwinęłyby się, gdyby nie popularność urządzeń mobilnych?

 

wydaje mi się że był by niesamowity chaos teraz ludzie latają jak ze sraczką, żeby cokolwiek załatwić sprawy urzędowe itp. Pomyślecie co by było gdyby nie było telefonów komórkowych, tabletów itd

Pomyślecie co by było gdyby nie było telefonów komórkowych, tabletów itd

 

Byłoby spokojniej? Nie w wiecznym pędzie? Zdrowiej? hmmmm Nie ciągle na "smyczy"? hmmm pewnie jeszcze coś by się znalazło

Hm, co ja zaobserwowałam? Przede wszystkim to, że muszę się bardziej namęczyć, zeby mój M nie siedział przed kompem i grał, ale żeby poswięcił mi chociaż chwilę swojego cennego czasu. Znalazłam jednak na to sposób- przeciez kobiety są podstępne. Kupiłam seksowną bieliznę i kilka fajnych gadżetów. Oczywiscie musze sie trochę namęczyć, zeby oderwał wzrok od monitora i spojrzał na mnie , ale jak juz spojrzy, to słyszę, ze za chwilę bo akurat jest w party i musi skończyć. Sz.... mnie czasem tafia. Dobrze, że im więcej rzeczy zamawiam tym większy rabat otrzymuję. Dlatego mogę sobie pozowlić na różne eksperymenty. Co jednak będzie jak już mi się pomysły skończą? Pewnie wyrzuce komputer z2 pietra z balkonu!

Użytkownik Qauke edytował ten post 22 06 2014 - 11:55

Moim zdaniem gość nie jest Ciebie warty

Użytkownik Qauke edytował ten post 22 06 2014 - 13:32

Kiedyś siedział sobie taki Król na pierdzi-tronie i dopiero po tygodniu dowiadywał się że sąsiad napadł na jego kraj.

Potem miesiąc się schodzili, tydzień jedli i pili a potem ruszali na wroga.

Dziś nawet nie zdążysz spokojnie się w kibelku załatwić, jak nagle możesz zamienić się w kupkę popiołu.

Z jednej strony nasza intelegencja poszła w górę lecz niech znadziemy się w sytuacji gdzie wszystko to przestanie działać, to stajemy się bezradni i wtedy ponad 70% populacji ginie z braku np. papieru toaletowego.

Boże święty Brutus co Ty za glupoty piszesz :/

Powiedz jaka jest prędkość rakiety nośnej z głowicą nuklearną, czy jesteś gotowy dać gwarancję że nie zostanie użyta.

A teraz coś bliższego, konwencjonalan głowica kóra przy eksplozji wywołuje imlozję i próżnię w promieniu 0,5km.

Wybuch takiej głowicy równa się wybuchowi głowicy nuklearnej z tym że nie śmieci radioaktywnością i nie daje tak dużej temperatury.

Mało tego jest wiele konwencjonalnych głowic do niszczenia celów z taki skutkiem że ludzie w promieniu 100m zamieniają się w płonące szkielety.

I czy nam się to spodoba czy nie wojna światowa będzie to tak jak 2+2=4, bo jest to zło konieczne.

Do tego ludzkość ma to zapisane w genach, u jednych ojawia się to z małą mocą u innych więkaszą, chęć posiadania władzy, mieć władzę nad resztą ludzkości, oraz wszystkich innych dóbr będżcych na naszej ziemi.

Teraz tylko zależy czy my jako ludzie zapanujemy nad tym i nie wykożystamy postęp cywilizacyjny czyli technologiczny do samo unicestwienia czy do bardziej pokojowej egzystencji i dalszego naszego rozwoju.

Już Niemcy w czasie II wojny świaowej przeprowadzili próbny strzał z działa neuronowego i wystarczył jeden strzał i całoś pomysłu zdemontowali i ukryli bo sami się przerazili nad morzliwością tego działa.

Sprawa jest udokumentowana lecz dobrze ukryta. Co będę się rozpisywał i udowadniał ze mam rację, wystarczy pójść do każdej biblioeki i zapoznać się z odpowiednimi książkami a zrozumiecie, postęp jest człowiekowi potrzebny, byle był on odpowiednio wykorzystany.

Użytkownik brutus3 edytował ten post 30 06 2014 - 12:12

 

Już Niemcy w czasie II wojny świaowej przeprowadzili próbny strzał z działa neuronowego i wystarczył jeden strzał i całoś pomysłu zdemontowali i ukryli bo sami się przerazili nad morzliwością tego działa.

Sprawa jest udokumentowana lecz dobrze ukryta. Co będę się rozpisywał i udowadniał ze mam rację, wystarczy pójść do każdej biblioeki i zapoznać się z odpowiednimi książkami a zrozumiecie, postęp jest człowiekowi potrzebny, byle był on odpowiednio wykorzystany.

 Nigdy o tym nie słyszałem, brzmi ciekawie... ale również brzmi trochę jak jakaś teoria spiskowa. Jak dokładnie miało działać takiego działo neuronowe? Smażyło ludziom mózgi niczym mikrofala? Jeśli tak to nawet ciężko nazwać by to było działem...

Nie pamiętam w kóruch to kamieniołomach przeprowadzono ekspermentalny strzał gotowoego działa. Wiem że kamieniołom znajdoawła się na terenie Niemiec.

Póbny strzał polegał na oddaniu strzału do granitowej ściany z jakiej odległości nie podano, wiem z opisu że efekt strzału przeszedł najśmelsze oczekiwania. Niemcy przekonali się że jeśli ono go wprowadzą do produkcji i użytku w czsie wojny to Rosjanie czy alianci szybko posiadą taka samą broń. I jeszcze jedno, z zewnątrz to wszystko wygladało fajnie, tylko wewnątrz między naukowcami i konstruktorami była walka o kasę. kto zdobył zlecenie ten dysponował kasą.

Dlatego wiele konsrukcji jak np. latajacego skrzydła nie doczekało się w pełni poparcia i przez to ich rozwój został zachamowany.

Podaję ci link obejżyj sobie cały tam masz wzmiankę o dziale : ▶ Tajne technologie Hitlera - Film dokumentalny - lektor PL - YouTube

Nie miałam zielonego pojęcia o tym i ogólnie brzmi to trochę przerażająco. Chętnie obejrzę ten film, dzięki.