UWAGA: Sposób opisany przeze mnie jest dziełem amatorskim i można bezpowrotnie stracić dane na dysku, jak i go uszkodzić. Dlatego zanim zaczniecie robić coś podobnego poradźcie sie doświadczonych osób, które znają się na elektronice. Nie polecam tej metody jeśli chodzi o laptopy i palmtopy i urządzenia podobne.
Pierwszym etapem było zastanowienie się jak można zabezpieczyć dane przed "nieautoryzowanym" dostępem, wydaje mi się, że jest do niemożliwe (nie biorę pod uwagę żadnego pakowania itd. chodzi o dosłowne zabezpieczenie całej zawartości dysku).
Jako, że fizycznie jest to nie możliwe (nie biorę pod uwagę czytników linii papilarnych) pomyślałem, że najlepszym sposobem, będą magnesy o naprawdę dużej sile pola magnetycznego-magnesy neodymowe (3cm x 5cm x 2cm ok. 25zł) (jak wiemy nośnik danych zbudowany jest z aktywnych elementów, które odpowiednio przetworzone przez głowicę dysku tworzą dane - tak więc przyłożenie takiego magnesu do nośnika (nie typu pamięć flash) spowoduje natychmiastowe i nie odwracalne wyczyszczenie dysku z zawartości).
Podczas szukania odpowiedniego magnesu warto zwrócić uwagę na fakt iż w dysku znajdują się już magnesy i to o dużej sile pola magnetycznego, jednak ich pole jest izolowane specjalnymi metalami (również obudową) tak więc trzeba wyszukać odpowiednio mocnego, który przebije polem magnetycznym izolatory. W moim przypadku są to właśnie magnesy wytwarzające pole magnetyczne dla głowicy w dysku twardym. (2 x magnesy w kształcie litery c izolowane z jednej ze stron).
Kolejnym etapem będzie wymyślenie odpowiedniego mechanizmu który zareaguje na obecność włamywacza w jednostce.
Mój mechanizm jest prosty: stary i uszkodzony napęd optyczny (CD-ROM) rozebrałem w szczępy i usunąłem z niego wszystko co jest zbędne (lasery, szynę lasera, płytki z układami, przyciski, diody, pozostawilem tylko szufladkę i napęd do niej. Każdy napęd posiada zdejmowaną przednią klapkę (na której są informacje o prędkości lub marce napędu), tak więc do niej przymocowałem magnesy które utworzyły nie pełny okrąg i odłożyłem na bok.
Następnie trzeba obmyślić obwód, który będzie posiadał awaryjny wyłącznik, który przełączymy gdy będziemy chcieli np. dołożyć kolejną kość RAM-u do naszego sprzętu. Należy zwrócić uwagę na to, by przewody nie zakłócały pracy całego sprzętu, tzn. należy umocować je tak, by nie były w stanie "bezwładnym". Ważnym aspektem na który również zwrócić uwagę to to, czy nasz system zabezpieczeniowo-destrukcyjny ma zadziałać bez zasilania sieciowego. W moim przypadku jest to przełącznik typu alarmowy jaki montuje się np. w budynkach na drzwiach - kiedy ktoś otworzy drzwi załącznik uruchamia alarm. Chciałem zastosować czujnik światła, jednak to już dla bardziej zaawansowanych, ponieważ każdy silniczek ma inny opór i trzeba umieszczać dodatkowe układy - zbyt ryzykowne. Załącznik przymocowany jest tak, by jęsli ktoś otworzy obudowę komputera w obieg obwodu dostaje się prąd. Jeśli chodzi o zasilanie dodatkowe, mój system zabezpieczeniowo-destrukcyjny opiera sie na niezależnym zasilaniu z baterii od telefonu komórkowego (3,6V), bateryjka od BIOS-u odpada, ponieważ mimo że 3V-oltowa, jest za słaba. Wyłącznikiem awaryjnym jest ukryta zworka

Kolejnym etapem jest montaż z szczególnym zwróceniem uwagi na izolację wszystkich przewodów, umiejętne wykorzystanie przestrzeni jednostki centralnej, mocowanie możliwie wszystkich elementów śrubkami, ze względu na to, iż dysk nie zabawka - skleić się nie da.
Bardzo ważnym aspektem jest również odpowiednie przygotowanie dysku: należy zwrócić uwagę na to, w którym miejscu wewnątrz dysku znajdują sie talerze - nośniki danych, by wiedzieć w które miejsce skierować magnesy. Jak to zrobić? Każdy dysk (mechaniczny) posiada napęd na talerzach, przeważnie jest on wbudowany z talerzami a więc musi być przytwierdzony do obudowy. Należy zwrócić uwagę na odkształcenia w obudowie dysku w okolicach środka (zobaczyć je można w postaci śrub (najczęściej sześcio - gwiazdkowe), wymacać je pod plombami gwarancyjnymi, lub w przypadku dysków firmy Seagate, należy zdjąć dodatkowe metalowe płytki ochronne). Dodatkowo każdy dysk najprawdopodobniej od spodu posiadać będzie płytkę z układami - jeśli tam skierujemy magnesy, taka płytka będzie dodatkowym izolatorem pola magnetycznego. W moim przypadku jest to górna część dysku umieszczonego w szynach na stacje dyskietek i dyski (nie dzielone - dysk w pionie).
Następnie należy wszystko sprawdzić, czy wszystko zostało dobrze skomponowane i czy nic nie przeszkadza innym urządzeniom. Przy montażu należy szczególnie uważać na wentylator od procesora, RAM oraz należy delikatnie obchodzić się z dyskiem, ponieważ dyski do komputerów stacjonarnych nie są odporne na wstrząsy, upadek nawet z wysokości kilkudziesięciu centymetrów może oznaczać uszkodzenie talerzy (dysk nadaje się do wyrzucenia).
Z magnesami również należy uważać, by przypadkowo nie przyłożyć ich do dysku, ponadto należy zamontować je tak, by w jak najmniejszym stopniu ingerowały w pola magnetyczne innych przewodów i urządzeń, jeśli nie chcemy dodatkowych strat. Przewody wszystkiej najbezpieczniej jest polutować, by nie spotkało nas rozczarowanie z powodu rozplątanego kabelka. Cała szyna z CD-ROM-u powinna być również odporna na przenoszenie jednostki, by podczas przeprowadzki nie zsunęła się do dysku. Dodatkowo, obudowę z napędu można wykorzystać jako zasłonę całego systemu zabezpieczeniowo-destrukcyjnego, by nikt nawet po szybkim zorientowaniu się co się dzieje nie był w stanie zatrzymać tacki napędu. Również awaryjny wyłącznik powinien zostać ukryty w takim miejscu by nie był odnaleziony.
Jakie jest ryzyko uszkodzenia jakiegokolwiek innego urządzenia w komputerze? Nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ to zależy od wielu czynników takich jak wielkość obudowy, ilość urządzeń wewnątrz obudowy i odległość urządzeń do magnesów. Ponadto moc danego magnesu oraz fakt, że nawet najmniejsze przewody mają swoje pole magnetyczne, więc taki magnes będzie miał na nie wpływ. I najważniejsze - jeśli magnesy poprawnie wyczyszczą dysk - nie będzie można już z tego dysku najprawdopodobniej skorzystać.
Jakie są zalety takiego systemu? Budowa czegoś takiego może kosztować w granicach max. 70zł, a patent na nasz program 700 000 euro? Nasza skradziona postać dla firmy Electronic Arts 50 000? Nawet biorąc pod uwagę bezpowrotnej utraty zawartości dysku i jego uszkodzenie straty sięgną 250 zł (zależy od wartości dysku).
Życzę owocnej zabawy i bezpiecznej pracy. (pamiętajcie by robić kopie zapasowe plików:)
Pozdrawiam.

Wykorzystanie obudowy CD-ROM-u może posłużyć jako zabespieczenie przed reakcją złodzieja na podejrzane urządzenie



Za awaryjne odłączenie zasilania może posłużyć zworka ukryta byśmy tylko my wiedzieli jak dostać się do środka.

Tak wygląda cały mechanizm. Wystarczy zepsuty CD-ROM i trochę wyobraźni;)


Główny załącznik, musi być również trochę ukryty by nawet zorientowany nie mógł powstrzymać mechanizmu.

Do zasilania może posłużyć nie używana bateria od telefonu komórkowego, bateria od BIOS-u jest za słaba.

Położenie dysku fantastycznie spasowało się w końciku na dyski i stacje dyskietek-jednak pozycja pionowa.


A to bardzo niebezpieczna broń na oprychów;) (na zielono izolator magnetyczny, na czerwono magnes neodymowy.

No i efekt końcowy

WATCH: