Mam dziwną sprawę. Chociaż tytuł zaprzeczy temu co tu napiszę.
W wigilię, chciałem włączyć komputer. Nic się nie działo, komputer chodził ale na monitorze nic się nie działo, nawet lampka z pomarańczowej nie zaswieciła się na zieloną. Dałem sobie spokój. W pierwszy i drugi dzień swiąt również ten sam problem, nawet dzisiaj. Posiedziałem przy włączonym komputerze, w końcu kiedys musi się włączyć.
Komputer się włączył, wyskoczyło info o uszkodzonym pliku, wybrałem opcję naprawy systemu, lecz zamiast tego system się włączył i wyskoczył bluescreen
Zrestartowałem komputer, działo się to samo co na początku, nic na monitorze się nie działo, lecz za dwunastym razem, komputer się włączył i wyskoczył taki błąd
Następnie kolejny raz kilka razy nie mogłem włączyć kompa, ale gdy go włączyłem, to ponownie wziąłem opcję naprawy systemu. System się "naprawił" i uruchomił jeszcze raz. Zadziałało! Wpisałem hasło i dostałem się na pulpit, jednak nie na długo, ponieważ z 15-20 sekund później wyskoczył blue screen na sekundkę, nawet nie zdążyłem zrobić zdjęcia i z powrotem do punktu wyjscia, czyli nic się nie dzieje...
Co moze być nie tak? Komputer już kilka razy był w naprawie, prawie za każdym razem format i nic.
Dodam, że niedawno był wymieniany wiatrak w procesorze, ale to pewnie nie ma wpływu na te zdarzenia...
Proszę o pomoc, bo nie chcę znowu go zaniesc do naprawy, zapłacić z 50-100 zł i żeby za góra miesiąc było to samo...
Jakby ktos rozgryzł co się stało, to niech napisze, co należy naprawić/wymienić bo mam już dosyć.
Dodam jeszcze, że nie rozważam zakupu nowego komputera, ten będzie miał 3 lata i nie był zły do czasu tych zdarzeń.