pewne spostrzezenie dotyczace windows xp
#1
Napisano 31 08 2006 - 09:47
chce przedstawic moje spostrzezenie na temat stabilnosci windows xp.
otoz gdy zainstalujemy surowego windowsa xp+sp2+aktualizacje automatyczne wlaczymy+ zainstalujemy jakies krytyczne aktualizacje i do tego dolozymy nortona internet security 2005 to po pewnym czasie komputer bedzie zamulal.
druga sytuacja instalujemy surowego windowsa +sp2, wylaczamy aktualizacje automatyczne,nie instalujemy aktualizacji krytycznych itp oraz instalujemy nortona internet security 2005.
przejdzmy do efektow
tak jak juz wspomnialem system po zastosowaniu wariantu A nie podziala dluzej niz 2 tygodnie (ja tak mialem)
po zastosowaniu wariantu B komputer smiga az milo bardzo dlugo.
jaki z tego wniosek?
nie warto instalowac aktualizacji automatycznych i innych tego typu badziew poniewaz stosowanie takiego rozwiazania prowadzi do coraz to gorszej pracy systemu.
biorac pod uwage wysoka skutecznosc nortona 2005 (oczywiscie odpowiednio zaktualizowanego) nie ma sie wlasciwie czego obawiac jak nie zainstalujemy aktualizacji "microsoftowych", poniewaz nasz odpowiednio skonfigurowany program antywirusowy wylapie wszystkie zagrozenia.
wypowiadajcie sie co sadzicie na ten temat
#2
Napisano 31 08 2006 - 10:03
witam
chce przedstawic moje spostrzezenie na temat stabilnosci windows xp.
otoz gdy zainstalujemy surowego windowsa xp+sp2+aktualizacje automatyczne wlaczymy+ zainstalujemy jakies krytyczne aktualizacje i do tego dolozymy nortona internet security 2005 to po pewnym czasie komputer bedzie zamulal.
druga sytuacja instalujemy surowego windowsa +sp2, wylaczamy aktualizacje automatyczne,nie instalujemy aktualizacji krytycznych itp oraz instalujemy nortona internet security 2005.
przejdzmy do efektow
tak jak juz wspomnialem system po zastosowaniu wariantu A nie podziala dluzej niz 2 tygodnie (ja tak mialem)
po zastosowaniu wariantu B komputer smiga az milo bardzo dlugo.
jaki z tego wniosek?
nie warto instalowac aktualizacji automatycznych i innych tego typu badziew poniewaz stosowanie takiego rozwiazania prowadzi do coraz to gorszej pracy systemu.
biorac pod uwage wysoka skutecznosc nortona 2005 (oczywiscie odpowiednio zaktualizowanego) nie ma sie wlasciwie czego obawiac jak nie zainstalujemy aktualizacji "microsoftowych", poniewaz nasz odpowiednio skonfigurowany program antywirusowy wylapie wszystkie zagrozenia.
wypowiadajcie sie co sadzicie na ten temat
Niestety musze się nie zgodzić.
Mój system zamula dopiero po jakichś 5 miesiącach, ale to przez to, że czasem sobie pakuje syf do systemu :]
Skuteczny Norton to może i w miarę jest, ale te produkty znane są z tego, że ONE SAME zamulają kompa
#3
Napisano 31 08 2006 - 14:07
#4
Napisano 01 09 2006 - 12:50
#5
Napisano 01 09 2006 - 12:55
#6
Napisano 01 09 2006 - 14:25
#7
Napisano 01 09 2006 - 14:32
#8
Napisano 03 09 2006 - 18:45
Produkty Nortona, to jak dla mnie badziew. Najważniejsze dla mnie to to by nie spowalnialo komputera, a tak z nimi jest.
Sam uzywam Avasta Home Edition, i spowolnienń uświadczam tylko podczas ładowania systemu.
Heh, a Panda to po prostu smok, testowałem betę, i nawet nie dotrwałem do jej końca .
Pozdrawiam.
#9
Napisano 05 09 2006 - 21:01
Do tego Firefox i Avast jeżeli komp sie zamula czyszcze rejestry, defragmentuje kompa i śmiga jak nowonarodzony.
#10
Napisano 05 09 2006 - 21:12
#11
Napisano 05 09 2006 - 23:05
niewiem czy sie tym, iteresowaliscie ale avast ma jedna z najbardziej aktualnych bbaz wirusuw jak narazie norton moze tylko pomazyc
#12
Napisano 08 09 2006 - 12:12
jak narazie bez problemu, fakt że trzeba mieć sporo pamięci aby kacper nie zmulał kompa.
Ja mam 1Gb i nie widze żeby tak bardzo zmulał, a ochrona jest dobra
Także ja osobiście polecam Kasperskiego - jade na nim od roku i nie narzekam
#13
Napisano 09 09 2006 - 00:02
Nie znajdywał żadnego vira, i komp sie uruchamiał 10 min.
#14
Napisano 10 09 2006 - 10:42
Ja używam McAffe VirusScan i jestem z niego bardzo zadowolony, nie spowalnia mi kompa i bazy antywirusowe ma dość dobre tak że wykrywa różnego rodzaju syfy ktore przychodzą z netu. Polecam
#15
Napisano 11 09 2006 - 00:06
moim zdaniem Norton jest dobry jak masz w miare szybkiego kompa bo inaczej zamula max!!Witam
Ja używam McAffe VirusScan i jestem z niego bardzo zadowolony, nie spowalnia mi kompa i bazy antywirusowe ma dość dobre tak że wykrywa różnego rodzaju syfy ktore przychodzą z netu. Polecam
po zmianie mojego sprzetu mam avasta i mi dopwiada, kiedys chwalilem Nortona, ale ostatnio jakos ulegl spadkowi u mnie...
mam win Xp, sp2 i kilkanascie aktualizacji, potem wylaczylem bo mnie wkurzaly
i tak kazdy ma swoje zdanie
#16
Napisano 11 09 2006 - 11:31
#17
Napisano 12 09 2006 - 12:02
http://www.eset.com/products/compare_heuristic_detection.php
http://www.eset.com/products/compare-NOD32...competition.php
Wiem, że to strony producenta, ale o tym konkursie było głośno swego czasu.
Pozdrawiam
Spider
#18
Napisano 17 09 2006 - 23:59
Nie wiem jak innym, ale mnie nic nie zamula, a aktualizacja mam powyłączane, bo z nimi to jak z kulą u nogi... komputer nie raczy się ruszyć.... Ale połączenie podsawowej windy z nortonem to genialna sprawa
Polecam wszystkim.
PS. "osoby cierpiące na zamulanie" spowodowane wysokimi wymaganiam nowszych nortonów z regóły korzystaja za starszych komputerów... I tu potrafi pojawić sie zgrzyt...
Pozdrawiam
#19
Napisano 18 09 2006 - 01:18
Nie zgodzę się nigdy z twierdzeiem, że produkty Symanteca są cacy tylko użytkownicy są wredni i nie potrafią ich używać a wina zamulania zawsze leży po stronie starego kompa...PS. "osoby cierpiące na zamulanie" spowodowane wysokimi wymaganiam nowszych nortonów z regóły korzystaja za starszych komputerów... I tu potrafi pojawić sie zgrzyt...
Pozdrawiam
1. wysokie wymagania sprzętowe są efektem niedbalstwa programistów Symanteca, po co mysleć nad optymalizacją kodu skoro jest tyle mocy na procu i wolnej pamięci do pożarcia...?
2. kolejne wykrywane dziury, niedoróbki, ba... nawet techniki rootkitu zastosowane przez programistów w SW7 (już się z nich wycofano po małym skandalu wywołanym publikacją na blogu M. Russinovicha) nie powodują u mnie wzrostu sympatii i zaufania.
3. praktyka: ilekroć siadam do komputera z zainstalowanym oprogramowaniem antywirusowym Nortona z góry zakładam, że czeka mnie ciężka robota przy czyszczeniu syfu, który przepuścił.
4. praktyka: problemy przy deinstalacji tego oprogramowania są chyba jedynym powodem, żeby zostawić te śmieci w kompie do czasu sformatowania dyku...
5. NIGDY nie instalowałem nic ze stajni Symanteca na własnym komputerze, bo cenię sobie brak stresu i wydajną pracę na sprzęcie, którego większość zasobów należy do mnie a nie do tandemu system operacyjny - NIS/NSW.
6. używam w 95% darmowych aplikacji (na kompie, z którego piszę nawet 99,9% - Linux )
7. jedynym programem tej firmy jaki zdarza mi się użyć raz na pół roku jest Ghost 2003 i to pod dosem, uruchomienie backupu pod systemem to ruletka (błędy z odinstalowaniem partycji tworzonej na czas wykonywania kopii).
8. ...i na koniec moja ulubiona argumentacja "NIE, BO NIE I TYLE!"
#20
Napisano 20 09 2006 - 22:28
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych